Nieustannie rosnące ceny materiałów opałowych skłaniają konsumentów do poszukiwania alternatywnych rozwiązań, które pozwolą na ograniczenie wydatków związanych z ocieplaniem budynków. Jedną z propozycji są pestki wiśni, czyli ekologiczny odpowiednik klasycznych surowców energetycznych, np. węgla. Czy to jednak właściwy wybór do domowych kotłów zasilających układ centralnego ogrzewania? Czy pestki wiśni sprawdzają się jako opał?
Co trzeba wiedzieć o pestkach wiśni jako materiale opałowym?
Podstawową kwestią przy zakupie opału jest ocena jego wartości w zakresie oddawania energii w procesie spalania. Opisywane biopaliwo przewyższa pod tym względem suche drewno, ale jest mniej efektywne niż węgiel kamienny. Należy jednak pamiętać o wielu zaletach pestek wiśni. Głównym atutem jest niewielka ilość popiołu, a także substancji toksycznych, w tym dwutlenku siarki. Ekologiczne rozwiązanie to również oszczędność finansowa – obecnie ceny za tonę pochodzących z zakładów przetwórstwa pestek wiśni są niższe niż koszt nabycia takiej samej ilości węgla kamiennego, ekogroszku czy drewna. Choć opisywane biopaliwo jest stosunkowo rzadko wybierane przez właścicieli gospodarstw domowych, to szacuje się, że w niedalekiej przyszłości może stanowić istotne źródło ciepła do ogrzewania właśnie prywatnych obiektów mieszkalnych. Należy jednak pamiętać, że pestki wiśni ma wartość opałową około 19 MJ. Wartość ta jest lepsza niż suchego drewna (14,4-15,8 MJ/kg) ale znacznie niższa niż węgla, dlatego żeby ogrzać ten sam budynek, trzeba będzie zużyć znacznie więcej pestek wiśni, niż węgla. Pomimo, że w Europie krytykowany, węgiel wciąż okazuje się jednym z najlepszych źródeł energii, a warunki geologiczne Polski sprawiają, że powinien być dla nas jeszcze długo podstawowym źródłem energetycznym. Nowoczesna technologia filtracji, może znacznie zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery, a zwiększenie świadomości ludzi jak poprawnie palić w piecu, pozwoli lepiej wykorzystać wartości węgla, a środowisko uchronić przed dymem i jego skutkami.